
Joanna Koroniewska: Aktorstwo to spełnienie moich marzeń
Uśmiechnięta, pełna energii i życia. Aktorka, która rodzinę stawiała na pierwszym miejscu.
Stanie przed kamerą pierwszy raz po urodzeniu drugiej córki Helenki.
To też pierwsza duża rola od czasu pożegnania z Małgosią z „M jak miłość”, a w tym serialu grała 12 lat. Teraz zagra w polsatowskim serialu „Ślad”, który obejrzymy od października.
Jej postać, Maja Oleander, to będzie charakterna, twarda babka. Z wykształcenia jest psychologiem, ale w ABW zajmowała się cyberprzestępczością i inwigilacją zorganizowanych grup przestępczych. Współpracowała też z Interpolem, a dzięki szkoleniu w FBI została profilerem (kreśli charakterystykę sprawcy przestępstwa na podstawie zebranych do tej pory danych). Takiej postaci jeszcze nie było w polskim serialu – czytamy w Show.
Joanna Koroniewska była jedną z największych gwiazd serialu „M jak Miłość”. Jednak w 2013 roku aktorka podjęła decyzję o odejściu z telenoweli i zajęła się córką Janiną, urodzoną w 2009 roku. W lutym ubiegłego roku na świat przyszła druga pociecha artystki, córka Helena.
Ponoć producenci serialu „Ślad” postarali się, aby aktorka miała komfortowe warunki pracy, ze względu na małą córeczkę. Koroniewska będzie zabierała ze sobą Helenkę na plan zdjęciowy do Wrocławia – donosi plotek.pl.
– Moja bohaterka z „M jak miłość”, Małgosia była kompletnie inną osobą niż ja. Prywatnie nigdy nie byłam rozpieszczoną dziewczynką. Nie urodziłam się w wielkim mieście, mieszkałam w zwykłym bloku z płyty na osiedlu Dekerta w Toruniu. Wychowywała mnie tylko mama Teresa (tata odszedł, gdy Joasia była malutka). Byłam dzieckiem z kluczem na szyi.
Joanna tańczyła, brała udział w konkursach recytatorskich, śpiewała w chórze kościelnym, w zespole ludowym…
Aktorstwo było spełnieniem jej marzeń. Do legendarnej łódzkiej filmówki dostała się za pierwszym razem. Przed rozpoczęciem roku akademickiego pojechała na dwa i pół miesiąca do pracy do Londynu. Była pokojówką, kelnerką i w końcu asystentką menedżera w restauracji. Właściciel zaproponował jej, by została na stałe. Namawiał ją, by przyjęła posadę drugiego menedżera i zdawała do Shakespeare Theatre Company. Ale Joanna wolała Łódź. Wróciła do Polski i zaczęła intensywną naukę.
– Naprawdę silną osobą stałam się na trzecim roku studiów. Wtedy wydarzyła się największa tragedia w moim życiu. Umarła mama. Postanowiłam jeszcze bardziej skupić się na mojej pasji, aktorstwie, szkole. Mama zawsze we mnie wierzyła i powtarzała: dasz radę! – opowiedziała Stylowi.pl
Joanna wciąż wierzy, że aktorstwo to nie tylko zawód, ale przede wszystkim powołanie.
Od kilku lat z Maciejem Dowborem tworzą jedną z najpiękniejszych par show-biznesu i wychowują Janinę i Helenkę. Poznali się na planie serialu, na którym dziennikarz przeprowadzał wywiady. Oboje starają się dbać o swoją prywatność, dlatego rzadko pokazują się razem publicznie.
– Cudowna moja rola, to rola mamy i na razie ta rola jest mi najbliższa. To na pewno przełomowy czas. Rzeczywiście czuję, że przeistoczyłam się z dziewczynki w matkę – opowiada Gali. Pojawienie się dziecka to jest taki skok, że wszystko się w głowie przewraca. Najpierw coś dziwnego dzieje się z ciałem kobiety. Uwalniają się ogromne pokłady energii, chociaż najpierw jesteś właściwie zmaltretowana. Po nieprzespanych nocach, kupkach i zupkach, zaczyna się w ogóle wątpić, że kiedykolwiek jeszcze będzie się atrakcyjnym. Stałam się dokładnie taką kobietą-matroną, z jakich się wcześniej śmiałam. Zawsze wydawało mi się, że co jak co, ale to mnie nie będzie dotyczyło. A tu proszę – szlafrok, karmienie, przeciery, pieluszki.
Wcześniej zajmowałam się tylko sobą… Byłam w centrum! Byłam hedonistką! Używałam życia! A tu oddałam całą siebie, włącznie z moim ciałem, tej małej istotce. Długo żyłam w przeświadczeniu, że już się nie podźwignę. Miałam cellulit, nie mogłam schudnąć. Ale tajemnica ciała jest niezwykła. Ono ma w sobie taką moc zmian…
Mam słabości – wyznaje Vivie. Jestem prawdziwym kawoszem, kawa to coś, z czego nie jestem w stanie zrezygnować. Poza tym, jak każda kobieta, mam różne kompleksy, ale staram się na nich nie skupiać i cieszyć się z tego, co mam. Najważniejsze dla mnie jest zdrowie i rodzina. Powinniśmy bardziej skupiać się na tym, żeby nie być w życiu samemu, a mniej na tym, jak wyglądamy.
„Halo TV na weekend 11-13.01.18”
Foto mwmedia.pl